Dzisiaj będzie na niebiesko, dużo wody i jeszcze więcej nieba. Część poniedziałkowego przedpołudnia spędziliśmy na zaporze w Solinie, która jest bez wątpienia wizytówką tych okolic. Nas zachwyciły w Bieszczadach zupełnie inne miejsca, zaporę podjechaliśmy zobaczyć, bo byliśmy jej ciekawi, a poza tym jest to chyba punkt obowiązkowy na mapie każdego turysty odwiedzającego te tereny. Niesamowite wrażenie robi zapora widziana z daleka, z drogi, wtedy dopiero człowiek uświadamia sobie, jaka to ogromna inwestycja. Nie udało nam się złapać takiego ujęcia, bo nie było gdzie się zatrzymać na tych serpentynach. O Solinie możecie poczytać tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za komentarze :-)