wtorek, 14 stycznia 2020

Jak św. Mikołaj nakarmił nas w Bartoszycach






     Dzisiaj pokażę Wam restaurację, ale nie taką zwyczajną. Raczej to restauracja niezwyczajna. Spytacie mnie Dlaczego? Już odpowiadam☺️. Pierwszy raz usłyszałam o niej w programie "Zakochaj się w Polsce". Odcinek poświęcony był Bartoszycom. Obejrzałam go z ciekawością, bo przez to miasto przejeżdżamy od 20 lat, jadąc na nasze Mazury. Pokazywane przez p. T. Bednarka miejsca wydały mi się znajome, ale o restauracji "U św. Mikołaja" nie słyszałam. No nie! - pomyślałam i już wiedziałam, gdzie zajedziemy zjeść przy najbliższej okazji. A taka nadarzyła się dość szybko, gdyż zaraz po grudniowych świętach. Mimo, że na żołądku nadal zalegały nam świąteczne potrawy☺️, w restauracji posmakowaliśmy kilku dań i ... było pysznie. Wzięliśmy pierś z kaczki z jabłkiem i żurawiną, oczywiście placki ziemniaczane (bo ja bez placków żyć nie mogę:), wątróbkę, pierogi na słodko, Adam solankę (znacie?), a my po miseczce rosołu. Nr 1 to według naszych kubków smakowych☺️kacza pierś. Rachunek był więcej niż przyzwoity, a z kartą dużej rodziny mieliśmy dodatkową zniżkę. Przyznam szczerze, że od samego wejścia do restauracji przysłowiowo mnie zatkało. Wiedziałam mniej więcej, jak wygląda wnętrze, ale w rzeczywistości zrobiło ono na nas niesamowite wrażenie. Zerknijcie na zdjęcia poniżej, a zrozumiecie o czym piszę.



Wejdźcie z nami do środka na wyjątkową ucztę dla oka i podniebienia☺️

 




     Domyśliliście się po zdjęciach, jakich potraw możecie skosztować w tej restauracji? "U św. Mikołaja" serwowana jest kuchnia ludowa, głównie ukraińska. Aranżacja restauracji nawiązuje oczywiście do tejże kultury, chociaż słowo aranżacja nie jest tu chyba właściwe. Jestem przekonana, że ten wyjątkowy wystrój płynie z serca osób prowadzących ten lokal, my jako goście takie bynajmniej odnieśliśmy wrażenie. W restauracji jest tak "pięknie inaczej". Mieliśmy to szczęście, że w trakcie naszego posiłku, piętro wyżej trwał uroczysty obiad z jakiejś podniosłej okazji i jego uczestnicy śpiewali ukraińskie pieśni. Jak przyjemnie było zajadać przy akompaniamencie Mnohaja lita (Sto lat). Obok wybranego przez nas stolika paliło się w prawdziwym piecu, a Miśka przebierała w drewnianych zabawkach ukrytych w starych wiklinowych koszach. Wyglądając przez okno, widzieliśmy dach cerkwi, bo ... restauracja do cerkwi przylega prawie "ściana w ścianę".






     Restauracja powzięła za swojego patrona św. Mikołaja, gdyż chrześcijaństwo wschodnie postać tego właśnie biskupa Miry otacza szczególną czcią. Św. Mikołaj urodził się w 270 roku, a zmarł między 345 a 352. Był wyjątkowo wrażliwy na krzywdę i biedę ludzką, szczególnie dzieci. Pomagał wielu potrzebującym. Często robił to anonimowo. Wyczytałam tu, że jest patronem pasterzy, marynarzy, dzieci, panien na wydaniu, więźniów, podróżnych, sędziów, a także zwierząt domowych. Imię Mikołaj oznacza tego, który odniósł zwycięstwo dla swojego ludu. 





 

 

 

 









Misieńka zaprzyjaźniła się z figurkami💙



Po obiedzie zostały puste talerze. Zdjęć pełnych☺️  nie zdążyliśmy zrobić, ale uwierzcie na słowo - było smacznie.




Widzicie przez okno dachy grekokatolickiej parafii? Zaraz pokażemy Wam cerkiew na zewnątrz.






Cerkiew grekokatolicka św. Andrzeja Apostoła mieście się w dawnym budynku straży pożarnej.
W latach 1996-1998 budynek został wyremontowany i dostosowany na potrzeby świątyni.

 



Wybaczcie, jeśli przesadziłam z zachwytami, ale naprawdę nam się "U św. Mikołaja" podobało.
WRÓCIMY NA PEWNO☺️



PS Już wiecie, czemu rodzinka śmiała się ze mnie, że sklep Folkstar w Bydgoszczy TU jest dla mnie? Bo ja uwielbiam takie klimaty!, dlatego też tak oczarowała mnie restauracja "U św. Mikołaja".






2 komentarze:

  1. Byliśmy z dziećmi już nie raz, jedzenie wyśmienite, Panie przesympatyczne, także będziemy wracać jak będzie tylko taka możliwość a Naszych możliwości jest bardzo dużo �� super klimat, polecam z całego serca ��

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tak, u św. Mikołaja jest cudnie. Moi Drodzy, chcieliśmy Wam bardzo podziękować za tak wspaniały odzew na ten właśnie post. Przeczytało go 2500 osób. Taka frekwencja stanowiła dla nas ogromny prezent od Was czytelników i jest niezwykle cenna oraz motywująca do dalszej sosenkowej włóczęgi. Jeszcze raz z całego serca dziękujemy.

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za komentarze :-)