piątek, 31 sierpnia 2018

L W Ó W





My mówimy na Lwów, no właśnie ... LWÓW.
Czesi powiedzą - Lvov, Francuzi - Leopol, Niemcy - Lemberg, a Włosi - Leopoli. Po łacinie Lwów to Leopolis.
Ukraińcy wołają na swoje miasto Lviv.

~
Wyczytałam, że ponad 50% zabytków dzisiejszej Ukrainy znajduje się we Lwowie.
Dzięki nim Lwów jest przepiękny. Zobaczcie to, czym nam dane było się zachwycać.
W I T A J C I E  we  L W O W I E.



Bulwar i Teatr Opery i Baletu im. Salomei Kruszelnickiej (kiedyś Teatr Wielki)




na pierwszym planie z gałęzią palmową - Geniusz Sławy

 









Bulwar otoczony jest kasztanowcami, nosił dawniej nazwę Wałów Hetmańskich.
Przez Lwów przepływa rzeka Pełtew.
Nie widać jej, bo od 1886r. płynie podziemnym korytem pod dawnymi Wałami Hetmańskimi i dawną ul. Akademicką.


codzienny widok na bulwarze - mężczyźni grający w szachy i domino



zabytkowy budynek Galicyjskiej Kasy Oszczędności






Rynek z Ratuszem


codziennie o godzinie 12.00 dwóch (z czterech) trębaczy gra hejnał

 

na rynku znajdują się cztery studnie (fontanny) z posągami Neptuna, Adonisa (patrz zdjęcia), Diany i Amfitryty








pomnik Tarasa Szewczenki
ukraińskiego wieszcza, poety i malarza
zdjęcia powinnam umieścić zaraz po fotkach bulwaru i opery, gdyż pomnik znajduje się niedaleko


ta ogromna 12-metrowa rzeźba po lewej stronie pomnika Szewczenki, to
Fala odrodzenia narodowego z Matką Boską na szczycie
symbolizująca drogę Ukrainy do wolności 
















Fontanna Matki Bożej
W 1841r. podczas prac budowlanych przy zasklepianiu rzeki Pełtwi na placu wytrysnęło źródło. Zrobiono tu studnię, na której postawiono kilka lat później figurę Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny, ufundowaną przez hrabinę Sewerynę Badeniową. W 1904r., kiedy rozpoczęto budowę pomnika Adama Mickiewicza, studnię wraz z figurą przeniesiono w inne miejsce. W czasach sowieckich posąg Matki Boskiej został usunięty i przeniesiony do kaplicy Boimów (służącej zresztą wtedy za skład), a studnię z fontanną zdobiła od tej pory czasza z żeliwa. W tej chwili odrestaurowana oryginalna figura znajduje się w cerkwi św. Andrzeja, a jej kopia stanęła ponownie na postumencie fontanny.




oryginalna figura Matki Bożej w Cerkwi pw. św. Andrzeja




Pomnik Adama Mickiewicza
piękny jest :)) w sensie pomnik :)) Mickiewicz - nie mój typ :))





 



Plac Soborny i Kościół Berardynów
(obecnie cerkiew grekokatolicka pw. św. Andrzeja)










pierwotnie na postumencie znajdowała się figura klęczącego Jana z Dukli
zdjęto ją w czasach sowieckich i wymieniono na element ozdobny












Kaplica Trójcy Św. i Męki Pańskiej, zwana kaplicą Boimów


znajduje się na zewnątrz Katedry Łacińskiej
zabytkowa grobowa kaplica lwowskiej rodziny kupieckiej Boimów
wzniesiona w latach 1609-1611 na terenie ówczesnego cmentarza






fantastycznym przewodnikiem po Lwowie jest książka
Jędrzej Majka Lwów i okolice



na koniec


panorama Lwowa z Wysokiego Zamku






środa, 29 sierpnia 2018

No to zaczynamy - L W Ó W







     Siadłam nad tym wpisem i tak naprawdę nie wiem od czego zacząć. W głowie mam natłok wrażeń, a w aparacie mnóstwo zdjęć i trudno przelać mi na tę wirtualną kartkę to wszystko, o czym chcielibyśmy Wam wspólnie opowiedzieć. Lwów jest przepięknym miastem, które z pewnością trzeba poznawać powoli. My byliśmy tam tylko cztery dni i zaledwie dotknęliśmy Lwowa, bardzo powierzchownie, delikatnie, jak typowi turyści. Wynajęliśmy mieszkanie blisko Starego Miasta, dlatego też to Starówkę i Centrum obeszliśmy wszerz i wzdłuż, a wędrówka przez tę część Lwowa to z pewnością kilkusetletnia podróż przez historię tego miasta. Podróż interesująca i wciągająca. Chodziliśmy z głową ku górze, by dostrzec piękne detale imponujących zabytków. Patrzyliśmy równie intensywnie przed siebie i na boki :) za siebie też czasami :) bo trzeba przyznać, że na lwowskim Starym Mieście jest co podziwiać i czym się zachwycać. Każdy z nas potrafił dostrzec w tym mieście coś innego i to pokazuje, jak różnie można Lwów odbierać i jaki jest wielowątkowy. Kiedy wieczorem padaliśmy zmęczeni tysiącami przedreptanych kroków, sporo gadaliśmy i tak jak było nas pięcioro (plus Misieńka, która opowiadała po swojemu), każdy zwrócił w tym naszym zwiedzaniu uwagę na inne rzeczy, sytuacje, zachowania. Mamy co wspominać i zapewne będziemy to robić często, aż do kolejnego wyjazdu, bo zamierzamy wrócić do Lwowa, gdyż ten wciąga, oj wciąga :) Coś czuję, że ten Lwów to będzie taka nasza niekończąca się opowieść.




     Dzisiaj pokazujemy Wam panoramę Lwowa, zrobioną z tarasu na dachu kamienicy przy ulicy Starojewrejskiej 48. W tym kilkupiętrowym budynku w dawnej żydowskiej dzielnicy na Starym Mieście mieści się DOM LEGEND - knajpa, w której każde pomieszczenie utrzymane jest w innym klimacie i opowiada o innej legendzie związanej ze Lwowem. Na dachu kamienicy stoi stary trabant z wiatraczkiem, do którego oczywiście wsiedliśmy, a na kominie siedzi kominiarz, do którego z kolei puściliśmy oczko - na szczęście :) Szalonych knajp jest zresztą we Lwowie więcej. O części tylko czytaliśmy, ale w części byliśmy :)! 




Poniżej jeszcze kilka zdjęć Starówki z tarasu Domu Legend.
Lwów z góry widzieliśmy jeszcze z Wysokiego Zamku, ale o górze tej (Wysoki Zamek to nie jest budowla) w innym wpisie.














to ten kominiarz ☺️








zdjęcie zrobiliśmy kominiarzowi z innego komina ☺️ na tarasie Domu Legend








Dom Legend na kartce :)




i jeszcze raz spojrzenie na Lwów z wysokości