sobota, 28 września 2019

Gdynia Orłowo. Jesienne wietrzenie







     Pewnie zdziwiło Was to pierwsze zdjęcie. Spokojnie, nie nie będzie patetycznie. Taki kotylion wisi na zewnątrz Domku Żeromskiego w Gdyni Orłowie. W tym miejscu pisarz wypoczywał wraz z rodziną w 1920r. 

W 1920 r. Stefan Żeromski wyznawał w liście do pisarza Bernarda Chrzanowskiego: „Marzę jak o raju o jakimś dworku-willi nad morzem, gdyż tu w Warszawie chorowałem długo i ciężko na grypę hiszpańską, a właśnie nad morzem lekarze doradzają mi zamieszkać ze względu na serce i płuca”. Chrzanowski polecił Żeromskiemu malowniczy kurort i wieś rybacką Orłowo. W lutym 1920 r. przyjechał nad morze wydawca dzieł pisarza, by poszukać odpowiedniego mieszkania. Wybór padł na pomalowany na różowo rybacki domek w Orłowie, stojący przy plaży, niedaleko klifu i ujścia rzeki Kaczej. W maju 1920 r. Żeromski przyjechał tu po raz pierwszy. Z żoną Anną i córką Moniką zamieszkał w wynajętym domku, gdzie często odwiedzał go Bernard Chrzanowski. Zaglądali do niego Jan Kasprowicz, Antoni Abraham i Aleksander Majkowski. W Orłowie Żeromski napisał opowieść „Sambor i Mestwin” o dwóch ogromnych bukach, które wypatrzył podczas spacerów w okolice Witomina. Z Orłowa odbywał wycieczki piesze i konne, raz wybrał się statkiem na Hel. Wówczas już myślał o powstaniu „Wiatru od morza”, a nadmorskie eskapady miały mu w tym pomóc.

Źródło: www.domekzeromskiego.pl tutaj

     Zabytkowy, ponad 120-letni domek rybacki, w którym pisarz spędził w 1920r. te kilka miesięcy, nazywany jest obecnie Domkiem Żeromskiego. Odrestaurowany staraniem Towarzystwa Przyjaciół Orłowa stanowi teraz siedzibę tego Towarzystwa. Znajduje się w nim muzeum poświęcone Stefanowi Żeromskiemu i niewielka kawiarnia, wystrojem również nawiązująca do osoby pisarza.

     Bardzo spodobał mi się cytat na kotylionie. Myślę, że podobne wrażenia ma wielu odwiedzających Klif Orłowski i jego urokliwe okolice.


           Domek Żeromskiego i wejście do siedziby Towarzystwa Przyjaciół Orłowa


     W kawiarni w Domku Żeromskiego wypiliśmy pyszne herbaty zimowe, a Miśka, zmarznięta po spacerze Klifem Orłowskim, wybrała☺️lody.




A ze spaceru przywieźliśmy takie zdjęcia:










           Nie, to nikt z nas. 






     Adam nie przepada za Orłowem, ja z kolei tę część Gdyni lubię bardzo. Kiedy jesień bardziej ubarwi drzewa, postaram się Go namówić na klif w Mechelinkach k. Gdyni. Podobno jest tam pięknie, czas sprawdzić☺️.









PS Jeśli wejdziecie w zakładkę Gdynia znajdziecie gdzieś wśród postów z tego miasta również te o Orłowie.






4 komentarze:

  1. Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak najbardziej sama Gdynia jest piękna i właśnie dlatego ja również postanowiłam tu zamieszkać. Trochę czasu szukałam idealnego mieszkania i w końcu trafiłam na https://www.eurostyl.com.pl/oferta/nowe-mieszkania-gdynia.html gdzie ta oferta mnie bardzo urzekła.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jeszcze jestem zdania, że również sprzęt AGD w naszych domach jest niezwykle ważny i dobrze o tym pamiętać. Gdy dojdzie do jego awarii to na pewno w serwisie https://serwisagd-technik.pl/ poradzą sobie z jego naprawą.

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za komentarze :-)