poniedziałek, 22 stycznia 2018

Port w Newcastle/Anglia




Wybaczcie, ale dzisiaj nie będę pisać o porcie, załączam tylko fotki.
Jestem zmęczona, źle się czuję, nie wiem czy z Oli to cholerstwo właśnie nie przełazi na mnie.
Poza tym nie pozbierałam się jeszcze do końca po wyrwaniu zęba tydzień temu,
dopiero dzisiaj czuję lekką ulgę, do wczoraj bolało okropnie, mimo antybiotyku.
Zdjęć jest dużo, mi najbardziej podobają się te przy końcówce, więc nie rezygnujcie w połowie.
Do usłyszenia w lepszym nastroju, bo chyba marudzę :)


















































niedziela, 21 stycznia 2018

Spam zimowy




Zapodaję :) kolejny wpis z zimowymi migawkami (sorry, korzystam póki jest śnieg).
Słonka nie było dzisiaj w ogóle, więc i zdjęcia mało uśmiechnięte :)
Nie mogłam się oprzeć, żeby nie cyknąć kilku fotek, ale muszę wrócić w to miejsce, jak będzie więcej światła.
Z niepokojem myślę o dniu jutrzejszym, bo nie wiem, czy nie zaczynamy właśnie maratonu chorowania.
Pierwsza wystartowała Ola, oby nikt więcej, bo ferie za pasem. Znacie jakieś zaklęcia na okoliczność odwirusowania się?