K U L T
Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni
Gdy nie ma dzieci w domu - to jesteśmy niegrzeczni
Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni
Gdy nie ma w domu dzieci - to jesteśmy niegrzeczni
Gdy nie ma dzieci w domu - to jesteśmy niegrzeczni
Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni
Gdy nie ma w domu dzieci - to jesteśmy niegrzeczni
〜
No tak. Małe sprostowanie. Nasze dzieci na wakacje nie wyjechały (jeszcze). Wyjechaliśmy na weekend wszyscy razem na Mazury. Dzieci w mazurskim domu nie było - tak ze trzy godziny mniej więcej (moja bratowa zabrała je na piknik). My byliśmy grzeczni, nawet bardzo. Też zapakowaliśmy się w samochód i ruszaliśmy na tzw. objazdówkę po znanych nam miejscach. Trafiliśmy na Kanał Brożajcki łączący rzekę Węgorapę z Gołdapą. Przechodzi on przez Lasy Skaliskie i jest ostoją bobrów. Na kanale znajduje się pięć jazów. My trafiliśmy na ten w Bąkowie. To Adam zna takie ciekawe miejscówki. Ja znam ich zdecydowanie mniej, choć razem wychowaliśmy się tutaj - na mazurskiej wsi. Spytacie dlaczego? Odpowiedź jest banalna☺️. Ja większość czasu siedziałam w książkach, podczas gdy mój przyszły małżonek, nie siedział w nich wcale. Już od dzieciaka lubił się włóczyć, a teraz włóczęgostwem zaraził i nas☺️.
Widoki w naszym klimacie, lubimy właśnie takie.
Kojarzycie to miejsce? Zerknijcie TUTAJ.
Dotarliśmy aż do granicy państwa☺️.
A lody jak najbardziej polskie☺️.
O przepraszam ja książek nie czytałem? ��. Najczęściej to tylko okładki po nich zostawały. To wszystko zależało czy z księgarni czy z biblioteki��
OdpowiedzUsuń