TAK SOBIE WSPOMINAM
Nie chciało mi się wracać z Mazur. Tam jest mój rodzinny dom i czuję, że tam jest właśnie moje miejsce na ziemi. Zawsze tak było. Od 14 lat mieszkam 300 kilometrów dalej. Mieszkam - tak, to zdecydowanie właściwe słowo. Na Pomorzu założyłam rodzinę, z mężem wybudowaliśmy dom, urodziły nam się dzieci. Tu przeżywam swoją codzienność, ale tęsknię za tym, co daleko ode mnie. Przez długi czas, kiedy jechaliśmy do rodziców na Mazury (mój mąż też stąd pochodzi), mówiłam że jedziemy do domu. Gdy wracaliśmy na Pomorze, mówiłam że wracamy do ... i tutaj padała nazwa miejscowości, w której mieszkamy. Próbowaliśmy w pewnym momencie, będąc na jednym z życiowych zakrętów, wrócić w rodzinne strony, ale się nie udało. Rzeczywistość skutecznie nas przystopowała. Od pewnego czasu emocjonalnie każdy przyjazd na moje D. jest trudny. Zabrakło rodziców, którzy stanowili o sensie wszystkiego, co kocham w tym miejscu. Wiem, że czekają tu na nas inni "moi", a i ja czekam, żeby się z nimi zobaczyć. Dziś mam taki dzień, że chciałabym tam być.
Moje D.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za komentarze :-)