z kurką i gąską w tle:)
Pogoda na żniwa jak zamówiona, chociaż usłyszałam dzisiaj, że gdy w pierwszym tygodniu sierpnia spieka, zima ciężka, śnieżna i długa nas czeka. To już mniej fajnie. Koszenie rzepaku trwa, ziarnko do ziarnka i powstaje coraz dorodniejszy stosik. Zobaczcie sami, magazyn pęcznieje.
Za chwilę przyjdzie pora na kolejne zboża. Na razie stoją jeszcze na polu i czekają na swoją kolej. Pszenica już prawie gotowa, inne też słonko dogrzewa.
Za chwilę przyjdzie pora na kolejne zboża. Na razie stoją jeszcze na polu i czekają na swoją kolej. Pszenica już prawie gotowa, inne też słonko dogrzewa.
Tknięta impulsem "poczyniłam" słoikowe" dekoracje, z pszenicą i pszenżytem w roli głównej. Ziarka w słoikach są z zeszłego roku (do obu nasypałam ziaren pszenicy). Kłoski już tegoroczne.
Która to pszenica, a które to pszenżyto? Ja wiem.
pszenica pszenżyto
Ostatecznie znalazły swoje miejsce na parapecie.
Żeby sąsiednie okno nie było puste, na szybko powstał drugi stroik.
Z informacji ważnych:) nasza kura w tajemnicy wysiedziała 8 jajek. Otwieramy dzisiaj rano drzwi kurnika, a tu małe biegające kuleczki. Są przeurocze. Nowa drużyna rośnie.
Co na to gęsi?
Po męczącym, bądź co bądź dniu, pojechałam rowerem powłóczyć się po okolicy. W niektóre miejsca nie zapuszczałam się już dawno. Zapomniałam, jak tu jest pięknie. Pojutrze wyjeżdżamy z Mazur. Będę tęsknić bardzo, właśnie za tym, co poniżej i powyżej i za moimi, którzy tu mieszkają.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za komentarze :-)