Dzisiaj wietrzysko oszalało. Mało głowy nie urwie, a piachem nieźle sypie po oczach. Mamy przymusowe siedzenie w domu, a ja planowałam na dzisiaj porządki w ogrodzie. To już norma, że gdy tylko noszę się z jakimś zamiarem, musi się coś wydarzyć, co zepsuje mi plany. Zła jestem, bo robota sama się nie zrobi, a tu ciągle przeszkody. Jak nie choróbsko paskudne, to porywisty wiatr. Z niepokojem obserwuję folię, która tańcuje w rytm ostrych podmuchów. Przez okno widzę fruwające stare liście, których nie zdążyłam jeszcze posprzątać. Nie znoszę takiej pogody. Żeby chociaż popadało, bo sucho jest strasznie, ale nie zapowiada się na deszcz w ogóle. Pomarudziłam, pomarudziłam, a teraz przyklejam uśmiech na twarz i idę zrobić coś dobrego na kolację.
Zdjęcia kwiatów zrobiłam dziś w ogrodzie, mimo że było z tym trochę kłopotu, ale się udało.
Magnolia
Grusza
Szafirki
PS Dorzucam jeszcze zdjęcia z Gdańska, które zrobiliśmy podczas naszej wielkanocnej włóczęgi☺️
gdańska starówka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za komentarze :-)