Kolejny fantastyczny dzień za nami. Dajemy radę☺️Misieńka to mała podróżniczka. Dzielnie pokonuje z nami dziesiątki kilometrów pieszo i samochodem, wspina się na górki mniejsze i większe, pokonuje schodki, biega po prostej. Najlepiej bawi się jednak w hotelowej sali zabaw. Dzisiaj zafundowaliśmy sobie jazdę drezynami rowerowymi. Ruszyliśmy z miejscowości Uherce Mineralne i dotarliśmy do Stefkowa. Pokonaliśmy trasę ok. 14 km w niewiele ponad 2 godziny. Było super! W trakcie jazdy dopadł nas co prawda przelotny deszcz, ale nawet on nie zepsuł nam humorów. Jak po drodze pachniał bez, niesamowicie☺️tutaj już kwitnie, w naszym ogrodzie jeszcze musimy na to poczekać. W ogóle dzień leciał dzisiaj jak spłatka. Po drezynach trafiliśmy na pyszny obiad, a po nim z kolei poszliśmy zobaczyć atrakcje w miejscowości, w której aktualnie hotelujemy - Myczkowcach. Zajrzeliśmy do ogrodu biblijnego i parku miniatur architektury drewnianej skupiającego makiety kościołów i cerkwi, a obie te ekspozycje znajdują się w tutejszym Ośrodku Caritas. Chcieliśmy też zwiedzić kościół rzymskokatolicki, który do 1939r. był cerkwią. Cerkiew ta zbudowana została w latach 1910-12. Losy wojenne i powojenne tej świątyni były trudne, ale o tym kiedy indziej. Niestety wnętrze kościoła zobaczyliśmy tylko przez szybę, ale jest w niej ładnie, o ile to właściwe słowo w ogóle. Jutro szykujemy się na podbój Sanoka! Chwilo trwaj, bo jest cudnie☺️
〜
Zdjęcia poniżej zrobiliśmy na drezynowym dworcu☺️
Pan, który zawiaduje sklepikiem z pamiątkami, jest tak przesympatyczny, że musiałam tu o tym napomknąć.
O trasie drezynami rowerowymi zrobię odrębny wpis.