Dzisiaj widoki z Anglii. Adam przywiózł trochę fotek, które podzielę na kilka wpisów, bo szkoda mi wrzucać je w jeden kociołek :) Odpoczniecie tym samym, drodzy Sosenkowcy, od lasu, saren, morza i innych "lokalnych atrakcji", którymi raczę Was na co dzień. Ola chora nadal :((( My staramy się trzymać, choć coś czuję, że chyba mnie złamie i oby nie była to też Miśka. Tęskno mi już do takiego prawdziwego wiosennego ciepła, słońca, dłuższych spacerów i przede wszystkim "zieleńszej zieleni". Wiejące od kilku dni wiatry są naprawdę dołujące i skutecznie usadzają nas w domu. Pojechałabym gdzieś, zwiedziła coś, a tu posucha włóczęgowska. Po cichu liczę na majówkę i jakąś wycieczkową niespodziankę. Oj, jak bym chciała☺️gdzieś połazić. Przeczytałam gdzieś w instagramowych komentarzach, że uszy na kokardę!, zatem podnoszę je wysoko, przewiązuję różową wstążką i czekam na lepsze czasy!!!
Z cyklu "Widziane gdzieś po drodze" - droga A635 Manchester-Barnsley
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za komentarze :-)