wtorek, 22 września 2020

Jantar. Kilka wdechów, wydechów, krótki mecz, nieco dłuższy spacer, trochę biegania i stęsknione spojrzenia w błękitną dal :)

 





   Staramy się korzystać z wrześniowej pogody, póki jeszcze jest dość łaskawa. Prognozy wskazują na rychłą jej zmianę, więc łapiemy z przyjemnej aury, ile się tylko da. Nie muszę nawet zbytnio namawiać mojej rodzinnej ekipy na te mini wycieczki. Czy to las, czy krótki wypad nad morze - są o dziwo chętni☺. W weekend padło na wielką wodę i ogromną piaskownicę (tak, tak, ruszyliśmy nad morze:). Najpierw pojechaliśmy do Jantaru (byliśmy tu w styczniu zerknij w ten post), a potem przenieśliśmy się do Krynicy Morskiej. I tu, i tu, było swobodnie: bez tłumów ludzi, bez dzikiego upału i nawału komercji. Planujemy spędzić kiedyś kilka dni w tych okolicach. Zerknijcie na zdjęcia, może Wam też się spodoba i ten właśnie kierunek obierzecie na tzw. "relaksację". Pozdrawiamy, trzymajcie się zdrowo.



DZISIAJ JANTAR
Sorki, jeśli zdjęcia nie oddają tego, co widziały nasze oczy😉.

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za komentarze :-)