wtorek, 29 września 2020

Własny balkon. Jedna z lepszych miejscówek do zdjęć :)

 



Wczorajsze i dzisiejsze zdjęcia ☼☁️☆☽











PS Właśnie nasze najmłodsze dziecię oznajmiło nam: "Kiedyś byłam na księżycu. Z mamą, tatą, siostrą i bratem". Ja co prawda nie kojarzę tej wycieczki ☺, ale może pozostali mają lepszą pamięć ☺. Po chwili dodała jeszcze "Kup mi teleskop". Nadmienię, że oglądała dzisiaj bajkę "Masza i niedźwiedź". Ta bajka już nie raz miała przełożenie na poczynania naszej najmłodszej☺. Chociaż, chociaż ..., to nie tylko z bajki takie księżycowe wymyślanki. Miśka to najwierniejszy widz niebiańskich spektakli. Nieskromnie przyznaję, że to chyba za moją sprawką tak lubi zerkać, co tam u góry. Potrafimy we dwie wziąć leżaki, przysiąść na podwórzu i wieczorową porą gapić się w niebo☺. Też tak macie, czy to tylko nasza fiksacja?





sobota, 26 września 2020

Skrawki, migawki :) w kolorze dyniowym




Dzisiaj bez ładu i składu.
Przejrzałam folder ze zdjęciami, który chcę upchnąć już do archiwum:) i znalazłam te kilka fotek.
Ku sosenkowej pamięci, zamieszczam je tutaj:).










PS Wspomnienie z Mazur:) Tęskno nam do tego domku z bańki:)







czwartek, 24 września 2020

Lasy i Jeziora Kaszubskie.

 


    Planowaliśmy wyjazd w Bieszczady. Nie wyszło. Pojechaliśmy (tak trochę, aby zagłuszyć żal) na Kaszuby. Nie żeby Kaszuby były gorsze od Bieszczad, absolutnie nie, ale to Bieszczady chcieliśmy zobaczyć jesienią. O tej porze roku musi być tam przepięknie. No, ale cóż, jesteśmy tu, gdzie możemy być i też jest ok.


okolice Wdzydz Kiszewskich

Tu również dzieje się magia☺.


















Pisałam Wam już o Drewutni. Owa Drewutnia to bar, w którym nie pierwszy raz zjedliśmy pyszną rybę.
Drewutnię znajdziecie w Olpuchu k. Wdzydz Kiszewskich. My zaglądamy tu, kiedy tylko jesteśmy w tych okolicach.

 







wtorek, 22 września 2020

Jantar. Kilka wdechów, wydechów, krótki mecz, nieco dłuższy spacer, trochę biegania i stęsknione spojrzenia w błękitną dal :)

 





   Staramy się korzystać z wrześniowej pogody, póki jeszcze jest dość łaskawa. Prognozy wskazują na rychłą jej zmianę, więc łapiemy z przyjemnej aury, ile się tylko da. Nie muszę nawet zbytnio namawiać mojej rodzinnej ekipy na te mini wycieczki. Czy to las, czy krótki wypad nad morze - są o dziwo chętni☺. W weekend padło na wielką wodę i ogromną piaskownicę (tak, tak, ruszyliśmy nad morze:). Najpierw pojechaliśmy do Jantaru (byliśmy tu w styczniu zerknij w ten post), a potem przenieśliśmy się do Krynicy Morskiej. I tu, i tu, było swobodnie: bez tłumów ludzi, bez dzikiego upału i nawału komercji. Planujemy spędzić kiedyś kilka dni w tych okolicach. Zerknijcie na zdjęcia, może Wam też się spodoba i ten właśnie kierunek obierzecie na tzw. "relaksację". Pozdrawiamy, trzymajcie się zdrowo.



DZISIAJ JANTAR
Sorki, jeśli zdjęcia nie oddają tego, co widziały nasze oczy😉.