Bardzo lubię, kiedy światło układa się właśnie tak. Promienna firana zawisła nad jeziorem w naszej okolicy↑.
Nieco inaczej niebo wyglądało w niedzielę nad morzem. Łagodności to w nim było mało, zdecydowanie więcej szaleństwa↓.
Zobaczcie, jakie zatrzęsienie łabędzi. Dostrzegliśmy je, jadąc na Hel.
I żeby nie było tak niebiesko już w trzecim poście z kolei, cyknęłam fotkę moim daliom, które nadal pięknie kwitną:)
Takiego słońca, jak w tych kwiatach, życzymy sobie na najbliższe dni:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za komentarze :-)