Adam podesłał mi w nocy fotki, które zrobił gdzieś po trasie. Zadzwoniłam do Niego rano, gdzie, co i jak. Dwa pierwsze widoczki są bodajże z Hiszpanii, wschód słońca - z Francji, a las - niemiecki (jak to brzmi światowo, no nieźle). Lubię te Jego zdjęcia: nieważne, czy są idealne, czy coś tam z nimi nie tak, dla mnie są takie "Adamowe". Mężu, proszę o więcej ... zdjęć:))
*********
PS Woda, jakiej narodowości? Nie pamiętam :)) Ew.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za komentarze :-)