poniedziałek, 7 września 2015

WODA NA GÓRZE, WODA NA DOLE
czyli Akwedukt w Fojutowie


   Tak, tak koń w Fojutowie też był, nawet nie jeden. Zanim powędrowaliśmy na zwiedzanie akweduktu, najpierw były "ochy i achy" nad niewielkim stadkiem, które pasło się nieopodal ścieżki. Koń na początku dość intensywnie zainteresował się naszym towarzystwem, ale równie szybko się na nas wypiął, co zresztą widać na załączonym obrazku. Tak bywa, jak się przychodzi w końskie odwiedziny bez żadnej przekąski :))




      Fojutowo leży na trasie Tuchola - Czersk. My w 1,5 godzinki byliśmy na miejscu i zdecydowanie warto było. Spędziliśmy fantastyczny dzień, bo najpierw poszliśmy zobaczyć, o co tak naprawdę chodzi z tym akweduktem, a potem dzieciaki buszowały w kompleksie 3 zewnętrznych basenów, które znajdują się przy tamtejszym zajeździe. Prowiant mieliśmy swój (jak z najlepszej knajpki!), ceny biletów na baseny były przystępne, własne towarzystwo (wyśmienite!), pogoda sprzyjała a humorki dopisywały, że ho, ho. Wieczorna naleweczka w domu (oczywiście tylko dla nas dorosłych) stanowiła miłe zakończenie dnia. 


Spacerowaliśmy wyznaczoną trasą wzdłuż Wielkiego Kanału Brdy.
Na drugą stronę można przejść widocznym w oddali drewnianym mostkiem.

Trochę wiadomości o akwedukcie, 
zdjęcia i więcej informacji nieco dalej.


Historia powstania akweduktu ... w tablicowej formie.


Po Kanale Brdy można popływać ... łabędziami, kajakami też.



Wielki Kanał Brdy






Wieża widokowa przy Kanale 




Uwielbiam to zdjęcie, zrobiliśmy je z wieży widokowej.



Nieopodal tego wiatraku, pasły się właśnie konie, 
Ola wymieniała nam rasy, ale nie pamiętam.
Muszę przyznać, że córcia nieustannie ubolewa 
nad brakami w mojej "końskiej" wiedzy, 
podstawowymi jak mówi. No cóż ... fakt.

Teraz zobaczcie, już sam akwedukt 
skrzyżowanie dwóch ciek cieków wodnych:
Wielki Kanał Brdy i Czerska Struga.




W uproszczeniu: 
na górze płynie Wielki Kanał Brdy, na dole Czerska Struga.

Te trzy zdjęcia poniżej zrobiliśmy przy wyjściu z tunelu.


Te załamanie kolorów na zdjęciu poniżej po lewej
po prostu nas urzekło.

Czy coś (ktoś?) tu mieszka?

Na koniec cóż by, jak nie KOŃ :))

PS Późno już, jakich snów dziś Wam życzyć: 
wartko płynących, bez tam i zapór, może lekko spiętrzonych? 
Dobranoc, do kolejnego zaczytania. Ew @

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za komentarze :-)