wtorek, 30 lipca 2019

Wyprawa po owcze runo do węgorzewskiego muzeum:)





     W Muzeum Kultury Ludowej byliśmy bodajże trzeci raz. Traktujemy je z dużym sentymentem, w końcu to nasze muzeum - mazurskie:) Pokazywaliśmy już na Sosenkowym kadry z tejże placówki, jak również publikowaliśmy zdjęcia z jarmarku, organizowanego przez węgorzewskie muzeum rokrocznie w pierwszy weekend sierpnia. Wybieramy się na ten jarmark i w tym roku, a tymczasem wczoraj podjechaliśmy do muzeum na strzyżenie owiec. Wejście i udział w tych warsztatach był bezpłatny, więc skorzystaliśmy z okazji:) Spędziliśmy tam jedną godzinę (z dwóch zaplanowanych przez muzeum na tę okoliczność), ponieważ temperatura oscylująca wokół 30 stopni, niestety nas przegoniła. Strzyżenie owiec widzieliśmy pierwszy raz, a pan, który wykonywał tę czynność, ciekawie zagadywał do zapatrzonych w niego (i owcę:) dzieciaków. Nie mniejszą atrakcją było też karmienie kóz gałęźmi ze starej jabłoni. Pozaglądaliśmy w okna muzealnych chat, zajrzeliśmy za uchylone drzwi, przysiedliśmy na schodach. szukając ochłody. Kupiliśmy oczywiście magnes do naszej lodówkowej kolekcji, mieliśmy też zakusy na uroczy wiklinowy koszyk, ale stwierdziliśmy, że zaczekamy na jarmark. Na jarmarku widzimy się na Sosenkowym po niedzieli, jutro z kolei pokażemy Wam Sztynort i tamtejszy pałac, którego historia mogłaby posłużyć za scenariusz filmowy, w którym to filmie jedną z drugoplanowych postaci byłby Hitler. A tymczasem zerknijcie na zdjęcia z muzeum. PS Wyszukajcie tego, gdzie przewija się owca przy muzealnej chacie, a w tle są nowoczesne jachty cumujące na sąsiadującej z muzeum przystani. Ta fotka podoba mi się prawie najbardziej:)






 





 





 














 






 

 














 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za komentarze :-)