Sztynort to niewielka miejscowość, typowo żeglarska, położona blisko Węgorzewa. Zaglądamy do niej bardzo rzadko, bo żeglarze z nas żadni, ale tym razem, wracając z Giżycka, postanowiliśmy zajechać do Sztynortu - chcieliśmy zobaczyć pałac. Mieszkali w nim kiedyś Lehndorffowie. Jeden z potężniejszych rodów szlachty pruskiej. W latach 1941-1944 w pałacu w Sztynorcie przebywał Joachim von Ribbentrop, później zaś (do początku 1947 r.) była tu kwatera wojsk sowieckich. W 1944 r., ostatni z mieszkających w pałacu (w jednym tylko jego skrzydle, pozostałe zostały zajęte przez ministerstwo spraw zagranicznych Rzeszy) przedstawiciel rodu Lehndorff - Heinrich von Lehndorff - brał udział w antyhitlerowskim spisku, zakończonym nieudanym zamachem. Został za to skazany na śmierć, a rodzinę wywieziono do obozu koncentracyjnego. Reprezentacyjny kiedyś pałac z przepięknym wielohektarowym parkiem, od dawna znajduje się w ruinie. W okresie PRL pełnił funkcję stołówki PGR-u. Podejmowane są w tej chwili działania, które mają pomóc przywrócić pałacowi choć w części dawny blask. W 2009 r. zabytek został przekazany przez dotychczasowego właściciela (spółkę TIGA) Polsko-Niemieckiej Fundacji Ochrony Zabytków Kultury. Na facebooku wyczytałam, że do pałacu można w tej chwili (do niewielkiej jego części) wejść. Kiedy byliśmy przy pałacu kilka lat temu, było to zupełnie niemożliwe, gdyż budynek był wtedy całkowicie zamknięty ze względu na swój fatalny stan, a teren wokół porośnięty chaszczami. Obecnie rozpoczęto w nim, nazwijmy to "delikatny remont", ale widać, że brakuje funduszy na jego rewitalizację. Obiekt ciekawy historycznie i jeżeli interesujecie się takimi klimatami, z pewnością wart odwiedzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za komentarze :-)