sobota, 16 lutego 2019

Jak oszaleć na punkcie saren, kubeczków i talerzy :)






Moje jedyne zdjęcia z mazurskiego wyjazdu, a i te zrobione zostały w drodze powrotnej, gdzieś w szczerym polu :)


❀❀❀

Dzisiejszy dzień zaowocował kilkoma nowymi skorupkami :) z wyprzedaży. Jak ja lubię takie wypady.


SALON w LUBIANIE


 

 

     Nie ma tego na zdjęciach, ale Miśka po obejrzeniu Świnki Peppy, stwierdziła że dała nam już dość czasu na buszowanie w naczyniach, kazała się wyjąć z wózka i ... zaczęła tańczyć na środku salonu. Michalina tańcuje, kiedy tylko usłyszy jakiekolwiek melodie, a ta lecąca w sklepie bardzo jej się spodobała, więc i taniec był był bardziej żywiołowy niż normalnie w domu. Wzbudziła ogólne rozbawienie wśród innych kupujących i obsługi salonu. Ola nie dała się wciągnąć w potańcówkę, na co Miśka zareagowała lekkim niezadowoleniem. Och, ta nasza mała dziewczynka ☺️


Te kubeczki bardzo nam się spodobały, ale kształt nie nasz, więc odpuściliśmy zakupową chętkę. Za to poniżej ...

 

Kolejne kubki (szt. 2) trafiły do pękającej już w szwach szafki :) Szwy poluzowaliśmy i upchnęliśmy nowy zakup :)
Nasza zastawa talerzy powiększyła się o nowe kolory, które są tak pięknie intensywne. Cudne.



PS Jutro powtarzamy przepis na niedzielę :) z zeszłego tygodnia. Korzystamy z pogody, która dzisiaj była iście wiosenna. Zamawiamy podobną na kolejne dni ferii ... zimowych.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za komentarze :-)