Zdjęcia zrobione o świcie (bardzo późnym świcie :) mają swój urok.
Słońce przedzierało się zza chmur, a śnieg świeżo skrzypiał pod nogami przy rozbudzającym -10 :)
Znane miejsca, ale dzisiaj w odsłonie bladoróżowej, ukryte za mglistą kurtyną. Takie lubię.
Na zdjęciu poniżej jest sarna. Widzicie? Mała podpowiedź: przy drzewie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za komentarze :-)