Plany, planami, a życie sobie.
W mijającym tygodniu, w którym powinnam funkcjonować na 200%, niemoc zdrowotna wyautowała mnie kompletnie. Mam nadzieję, że najbliższe dni będą już zupełnie inne. Dzisiaj, żeby nabrać trochę sił i odświeżyć głowę (dosłownie i w przenośni) poszliśmy na spacer. Był nam bardzo potrzebny. Jutro musi być lepiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za komentarze :-)