Dzisiaj u mnie taki dzień, w którym nic nie idzie, jak powinno.
Ani w sprzątaniu, ani gotowaniu, po prostu jakieś nieporozumienie.
Wczorajsze pierniki też nie za bardzo mi wyszły. Twarde są jak kamień.
Da się je jeszcze uratować? Ma ktoś jakiś pomysł, bo pracy i produktów szkoda?
Nie martw się, pierniczki będą dobre za 2 tygodnie... jak tyle wytrzymacie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia. Asia i inni :-)
Dzięki, tchnęłaś we mnie nadzieję, bo nadal jak kamienie
UsuńWłaśnie to samo chciałam powiedzieć - z czasem skruszeją. Ale na zdjęciach wyglądają tak smakowicie, że mimo późnej pory, będę musiała coś zjeść! :-)
OdpowiedzUsuń