Stare porzekadło ludowe głosi, że jeśli w grudniu często dmucha, to w marcu wciąż plucha, a u nas wieje, dmucha, gwiżdże, wyje (...) od listopada z dwudniową przerwą, kiedy to nieśmiało zaczął prószyć śnieg. Chciałoby się, choć troszkę poczuć zimę, żeby okna podmalował mróz, zachrzęściła pod nogami zamarznięta kałuża a mroźne powietrze zaszczypało w policzki. Od kilku już lat jest tak, że zima przychodzi w okolicach Wigilii, jakby sprawiając prezent spragnionym białego szaleństwa dzieciakom. Znacie zadawane do znudzenia pytanie Spadnie wreszcie ten śnieg, czy nie spadnie?, a synoptycy ciągle na przekór głoszą, że zimy nadal nie widać. Rozpoczął się Adwent, zapalone świece adwentowe przypominają o oczekiwaniu na Boże Narodzenie. Zaczynam powoli myśleć o świętach, co upiec, ugotować, jak udekorować dom, czym obdarować najbliższych. Choć sklepy od dawna kuszą świątecznymi różnościami, które z pewnością mogą sprawić, że w domu będzie przytulnie, ja mam zupełnie inny pomysł na ten rok. Zamierzam stworzyć świąteczny nastrój w najprostszy sposób: kilka świerkowych gałązek, stare rodzinne bombki, kolorowe wstążki, dużo orzechów i jeszcze więcej świec. Przedwstęp do domowych prac dekoracyjnych miałam dzisiaj u Igorka w szkole. Wraz z innymi rodzicami, panią wychowawczynią i naszymi dzieciakami tworzyliśmy świątecznie. Kolejne to już nasze wspólne spotkanie, wcześniej zorganizowaliśmy się na okoliczność robienia "stworków-potworków" z darów jesieni. Dzisiaj również układaliśmy, łączyliśmy kleiliśmy, ozdabialiśmy tak, jak nam podpowiadała wyobraźnia. Mój Igor mówi, że jemu pomysły posuwała jego główka makówka. Powstały piękne świąteczne dekoracje, ale najważniejsze, że wszyscy bawiliśmy się przednie. Nasze prace ułożyliśmy w klasie na półkach i od razu zrobiło się bardzo klimatycznie, dumni byliśmy z siebie przy tym ogromnie, a jacy roześmiani, aż miło.
Stół roboczy :-)) Byliśmy bardzo, ale to bardzo kreatywni.
A to już efekty naszej praco-zabawy, poczujcie klimat ;-))
Fajny dziś był dzień.
Już wprost nie mogę doczekać się kolejnych Naszych świat B.N. wczoraj rano ruszylem w trasę a już tesknie. Widzimy się kilka dni przed oczekiwana przez Nas kolacja ii wizyta Pana z jeszcze wiekszym brzuszkiem jak mój i z wielkim wzorem prezentów. KW.
OdpowiedzUsuń