piątek, 2 października 2020

Zwyczajny piątek. Trochę ponury, trochę deszczowy. Jak nic, jesień.

 




    Ptaki czują się na naszym podwórzu aż za dobrze. Urządziły sobie z ogrodu niezłą stołówkę😉. Nie, żebyśmy im żałowali, ale z winogron praktycznie już nic nie zostało, a główki słoneczników w połowie świecą pustkami. Też chcielibyśmy skorzystać z jesiennych plonów😏, bo letnie frykasy (patrz wiśnie) również nam wyjadły. Na wiosnę za to możemy się spodziewać zagadkowych roślin, kiełkujących gdzie popadnie. Takich, które moją ręką nie zostały zasadzone, posiane, czy potajemnie przed mężem upchane. Znalazłam bynajmniej zagrzebane w rabacie żołędzie, a jeden dąb samosiejka od kilku już lat próbuje zagnieździć się wśród hortensji. Tnę go regularnie, ale on się nie poddaje (jak to dąb:) i wybija regularnie. Domyślacie się, kto jest odpowiedzialny za te przypadkowe nasadzenia 🐤(patrz zdjęcie powyżej:). Gdy ptasi sadownicy próbują wcisnąć do naszego ogrodu jeszcze trochę ziela, ja nie mogę znaleźć miejsca na nowe cebule kwiatów. Tak, nowe cebule. Marzę o wiosennym dywanie krokusów, hiacyntów, szafirków i tulipanów. Małżonek szanowny, jak się dowie (a dowie się na pewno, bo czyta sosenkowe), że zakupiłam kolejne cebulki, chyba się wkurzy😲😘🙏. Zastosuję tu metodę naszych dzieci, które kiedy chcą coś ode mnie wydębić albo uzyskać na coś zgodę, mówią TAK TEŻ CIĘ KOCHAM, DZIĘKI i szybko się upłynniają. Tak, że w kwestii kwiatowych cebul: MĘŻU NAJDROŻSZY, TAK TEŻ CIĘ KOCHAM, DZIĘKI😍. 



Pewnie teraz, mój małżonek złapał się za głowę:)
Spokojnie, mam już pomysł gdzie je pięknie zakopać:). Potrzebuję tylko przyczepkę dobrej ziemi. Zorganizujesz?

~

A na deser ... autorski przepis naszego najmłodszego dziecięcia na jabłko w cieście francuskim😘.



PS Syn nasz, tak znienacka, bez związku z sytuacją, zapytał mnie: Mamo, a chirurg jakby w trakcie operacji dostał czkawki, mógłby pacjentowi zaszkodzić? Skąd on bierze te pytania. Ciągle mam w pamięci:  Czy pingwiny mają kolana? Ja już wiem, że mają☺. Nadal nierozwiązana pozostaje kwestia Czy węże kichają.

EDIT No tak, wystarczy spojrzeć przez okno



Zdjęcie niewyraźne, bo i szyba ... niewyraźna;)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za komentarze :-)