Znacie taką starą czechosłowacką bajkę "Sąsiedzi"? Opowiada ona o perypetiach dwóch nieudolnych majsterkowiczów: Pata i Mata. No więc, ... Pat i Mat to Ola i ja. Spytacie dlaczego? Zaraz Wam opowiem, choć to historia dla mnie wkurzająca. Wczoraj zatkał nam się zlew w kuchni, akurat teraz, kiedy nie można skorzystać z żadnej pomocy. Ni groma nie mogłam go odetkać, więc postanowiłam rozkręcić wszystkie rurki pod tym zlewem i o ile demontaż poszedł mi dość sprawnie, o tyle złożenie ich ponownie do kupy mnie przerosło. Więcej, nabrałam sporo wątpliwości, co do swojej inteligencji. Nie pomógł też internet i wyszukane obrazy dla "rurki pod zlewem". Jaka byłam na siebie zła, że nie zrobiłam żadnych zdjęć tego powyginanego plastiku przed jego demolką. Zawołałam na pomoc Olę!!!!!. Żebyście nas widzieli! Pat i Mat we współczesnej sosenkowej animacji. Ja się poddałam prawie ze łzami w oczach, a Ola postanowiła złożyć te rurki, gotowa paść pod tym zlewem, dopóki tego nie zrobi. I tu wyszła ta nasza różnica charakterów☺️. Złożyła☺️. Na pewno nie była to wersja pierwotna, tylko własna, kreatywna interpretacja - grunt, że z rurek nie kapało. Z rurek nie, ale z wejścia odpływu do ściany już tak. Wcześniej akurat tego problemu nie było. Kapie do dzisiaj, więc poszłam z samego rana szukać do piwnicy sylikonu. Stwierdziłam, że posklejam te cholerne rurki wszędzie tam, gdzie kapie, bądź może kapać w przyszłości. Nie zrobiłam tego jeszcze, bo kiedy Adam zobaczył wysłane przez nas zdjęcia, kazał nam porozkręcać tę jak to nazwał "imponującą instalację rurkową" i spróbować jeszcze raz - tym razem według jego zdalnej instrukcji przez telefon. Nie wiemy, czy mamy odwagę rozbebeszać to coś od nowa. Ja nadal obstaję przy tym, żeby pozalepiać, gdzie tylko się da i już. Musimy zdecydować do jutra, co robimy, bo sterta brudnych naczyń wygląda przez kuchenne okno zdecydowanie swobodniej aniżeli nasz wschodzący na parapecie słonecznik. W sumie, to nie pomyślałyśmy z Olą o Miśce i tu może był nasz błąd☺️. Nasza mała dziewczynka skacze dzisiaj od rana po kanapie i śpiewa Mam tę moc! A jeśli to moc hydraulika bądź konstruktora instalacji kosmicznych, a my tu męczymy się od wczoraj z rurkowymi puzzlami? Jako, że Michalina we wszystkim chce nam pomagać i ciągle woła Ja! Misia! Prose!, wielce prawdopodobne jest to, że jej dziecięca fantazja odtworzyłaby skomplikowany hydrauliczny układ tak mimochodem☺️. Wiecie co? Z ciekawości kliknęłam na YouTube sąsiedzi zapchany zlew i oczywiście, że jest taki odcinek. Kurcze, Pat i Mat byli pierwsiシ
Zdjęć nie ma, bo wstyd!!!
Trzymajcie się zdrowo!!!!!!!!!
PS Albo chociaż zdjęcie słonecznika wstawię, bo jakoś tak pusto tutaj🌻. A, i dynia na horyzoncie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za komentarze :-)