środa, 1 stycznia 2020

Wkraczamy w 2020 rok prawą nogą. Na szczęście!





     2020. Jak ten rok zapisze swoje 366 kart, zobaczymy. Czy będzie różowy? Mam nadzieję, że okaże się dla nas łaskawy. Mówią, że jaki Nowy Rok, taki cały rok. Podobno radośnie spędzony dzień Nowego Roku wróży całoroczną pomyślność. Z przymrużeniem oka postanowiłam dopomóc marzeniom na 2020. Jako, że chcielibyśmy się w tym roku więcej włóczyć☺️, zaliczyłam dzisiaj krótki wypad nad morze, które przez silny wiatr nieźle szalało. Wiecie, jakie przesądy związane z podróżami mają Kolumbijczycy? Jeżeli chcą, aby kolejny rok był pełen wrażeń i przygód, biorą pustą walizkę i przechadzają się z nią po północy wokół domu. Kiedy zaś nie chcą podróżować, spacerują z bagażem po mieszkaniu, a przed północą stawiają ów bagaż przy zamkniętych drzwiach. Ma to ograniczyć liczbę wyjazdów w nadchodzącym roku. Żałuję, że nie zarządziłam o 00:01 Nowego Roku rodzinnego biegania wokół chałupki. W tym czasie na dobry początek symbolicznie chrzciliśmy świeżutki rok kilkoma butelkami szampana. Przesądy, przesądami☺️, ale na wszelki wypadek nie pokłóciłam się dzisiaj z mężem (bo 1 stycznia nie wolno:), nie pracowałam zbytnio (też nie wolno, żeby szczęścia nie wymieść:), sporo się śmiałam i relaksowałam. Pieniędzy z mężowskiej karty nie ruszyłam w ogóle (dzisiaj!), a przez próg domu jako pierwszy przeszedł mężczyzna. Lodówka pękała w zaczarowany sylwestrowy wieczór na zawiasach od nadmiaru przekąsek, które przez przypadek zaserwowaliśmy na okrągłych talerzach, a tylko takie rzekomo mają być. Podobno przesądów związanych z tym przełomowym czasem jest tyle, ile ludzi, którzy w nie wierzą. Z jednym wierzeniem mam tylko problem😉. Pierwszego dnia roku nie należy przespać, bo potem można przegapić wiele ciekawych i ważnych wydarzeń. Trzeba go spędzić aktywnie, dając sobie tym samym szansę na interesujący i aktywny cały rok. Co robił dzisiaj mój małżonek? Chrapał, aż dudniło!!! Co robiła żonka? Maszerowała brzegiem morza, aż zmoczyła buty nie zauważywszy nadciągającej fali!!!  Śmieję się sama do siebie, pisząc ten tekst, bo przesądna nie jestem, choć przyznać muszę, że przebiegający mi przed samochodem czarny kot lekki niepokój we mnie wzbudza. Pozdrawiamy Was noworocznie, Drodzy Sosenkowcy, życzymy spełnienia tego, co wymarzyliście sobie na ten rok. Ponieważ my kochamy Mazury najbardziej na świecie, ozdabiamy ten wpis zdjęciami stamtąd oczywiście. Na dobry początek Mazury Garbate❣️I jeszcze dodam, że ostatnie dni były tak fantastyczne, że gdyby cały nowy rok miał wyglądać tak właśnie, nie miałabym nic przeciwko. Tak chcę!!!! Tak chcemy!!!! No może z pominięciem zasłużonego bólu głowy dzisiaj😉.



















PS Wynalazłam cytat z T. S. Eliota, amerykańsko-brytyjskiego poety, laureata Nagrody Nobla z 1948r. "Ubiegłoroczne słowa należą do języka zeszłorocznego, w przyszłym roku nowe słowa otrzymają inne brzmienie". Jak je rozumiecie? Jaki macie pomysł na ich interpretację? Dajcie znać w komentarzach. Ja się cały czas zastanawiam. 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za komentarze :-)