piątek, 31 stycznia 2020

Misz-masz do krótkiego przejrzenia







Zdjęcia te dzieli grubo ponad tysiąc kilometrów. Te powyżej zostało zrobione w Sopocie, a te w Holandii.



Zrobiliśmy delikatne przemieszanie w książkach, żeby wygospodarować miejsce dla kolejnych.



Natrafiłam kiedyś na takie słowa w utworze "Doskonała próżnia. Wielkość urojona" Stanisława Lema:
"Książką można czytelnikowi głowę, owszem przemeblować o tyle, o ile jakieś meble już w niej przed lekturą stały."
U nas i w głowie, i pokoju, mebli dostatek☺️. Zagracisko wręcz☺️.


~
Rzuciła nam się w oczy reklama miodów smakowych. Kupiliśmy i nam pasują. Najbardziej z czarną porzeczką i miętą.

 

 


W kuchni się dzieje. Najbardziej to chciałabym, żeby zadział się remont, ale póki co - dzieje się kulinarnie. 




Sakiewki z fetą i szpinakiem zawsze szybko znikają.



Pierwszy raz zrobiłyśmy z Olą paluchy serowo-szynkowe i powtórzymy przepis przy jakiejś okazji.



Dzisiejsze ciasto z batatów i marchewki niestety nam nie wyszło☹️.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za komentarze :-)