〜
Och, cóż by tu napisać o tym poniedziałku 6 stycznia 2020? Na pewno, że był fantastyczny. Na pewno, że był kolorowy i wesoły. Na pewno, że spędziliśmy go w najlepszy możliwy sposób, bo w rodzinnym gronie. I na pewno, że tego dnia objedliśmy się grubo ponad możliwości naszych żołądków. Słowem TEN PONIEDZIAŁEK BYŁ INNYM PONIEDZIAŁKIEM NIŻ POZOSTAŁE DO TEJ PORY☺️W dniu Święta Objawienia Pańskiego pojechaliśmy na Starówkę w Gdańsku, ażeby po raz pierwszy uczestniczyć w Orszaku Trzech Króli. Jak ten orszak wędrował spod Bazyliki Mariackiej w stronę Wielkiej Zbrojowni, która tego dnia stała się dworem króla Heroda, pokażemy Wam za chwilę na zdjęciach. W dalszym pochodzie - pod Ratusz Głównego Miasta i pod Zieloną Bramę - nie uczestniczyliśmy. Ominęły nas tym samym najważniejsze punkty pochodu, tj. walka dobra ze złem pod Fontanną Neptuna oraz scena, kiedy to Trzej Królowie: Kacper, Melchior i Baltazar pokłonili się przed Świętą Rodziną, a następnie złożyli dary: złoto, kadzidło i mirrę. Z oddali usłyszeliśmy tylko koncert carillonowy, który na koniec wybrzmiał z wieży Ratusza. Nasza Misieńka tego dnia robiła nam na przekór wyjątkowo konsekwentnie, więc najzwyczajniej w świecie baliśmy się wtopić z nią w tłum.☆Tegoroczny Orszak Trzech Króli odbył się w Gdańsku pod hasłem "Cuda, cuda ogłaszają". Uczestnicy tego jakże barwnego marszu dostawali naklejki z tym właśnie hasłem. Miałyśmy je z Misieńką przyklejone do kurtek. Ustroiłyśmy się też w okolicznościowe korony rozdawane wraz ze śpiewnikami pod Bazyliką przed rozpoczęciem przemarszu. Wyczytałam, że w tym roku we wspólnym świętowaniu 6 stycznia uczestniczyło na Starówce kilkanaście tysięcy osób, a sam orszak był jubileuszowym, bo 10. Poniżej zerknijcie jak było↓.
☆☆☆
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za komentarze :-)