Żeby zrobić te zdjęcia, weszliśmy z Igorem na punkt widokowy, znajdujący się na 68 metrze katedralnej wieży. Nie powiem, łatwo nie było, bo 366 schodów "poszło nam nieźle w nogi", ale czego się nie robi dla Sosenkowego☺️. Panorama miasta z tej wysokości świetna.
poniedziałek, 30 września 2019
niedziela, 29 września 2019
Ale wóz!
Dzisiaj nie las, nie morze, nie relacja z wycieczki, ale ... strażacki wóz bojowy. Zaparkował po sąsiedzku z ciężarowym samochodem Adama w Niemczech, a mąż mój (podobnie jak ja) - łowca fotograficznych okazji - takiej "gratki" nie przegapił i za zgodą właściciela owego cudeńka obstrykał go (w sensie to cudeńko☺️) z każdej strony. Dzisiaj dzielę się z Wami tymi Adamowymi zdjęciami, bo zmęczona kolejnym niedzielnym wypadem, nie mam siły na opracowywanie dłuższego wpisu. Przedreptaliśmy od rana sporo kilometrów, więc padam na twarz (wysmaganą do czerwoności wiatrem☺️). Jutro dam cynk, gdzie byliśmy☺️. Jakie miejsce obstawiacie? Podpowiem, że to miasto i chyba się z tym miastem polubiliśmy.
sobota, 28 września 2019
Gdynia Orłowo. Jesienne wietrzenie
Pewnie zdziwiło Was to pierwsze zdjęcie. Spokojnie, nie nie będzie patetycznie. Taki kotylion wisi na zewnątrz Domku Żeromskiego w Gdyni Orłowie. W tym miejscu pisarz wypoczywał wraz z rodziną w 1920r.
W 1920 r. Stefan Żeromski wyznawał w liście do pisarza Bernarda Chrzanowskiego: „Marzę jak o raju o jakimś dworku-willi nad morzem, gdyż tu w Warszawie chorowałem długo i ciężko na grypę hiszpańską, a właśnie nad morzem lekarze doradzają mi zamieszkać ze względu na serce i płuca”. Chrzanowski polecił Żeromskiemu malowniczy kurort i wieś rybacką Orłowo. W lutym 1920 r. przyjechał nad morze wydawca dzieł pisarza, by poszukać odpowiedniego mieszkania. Wybór padł na pomalowany na różowo rybacki domek w Orłowie, stojący przy plaży, niedaleko klifu i ujścia rzeki Kaczej. W maju 1920 r. Żeromski przyjechał tu po raz pierwszy. Z żoną Anną i córką Moniką zamieszkał w wynajętym domku, gdzie często odwiedzał go Bernard Chrzanowski. Zaglądali do niego Jan Kasprowicz, Antoni Abraham i Aleksander Majkowski. W Orłowie Żeromski napisał opowieść „Sambor i Mestwin” o dwóch ogromnych bukach, które wypatrzył podczas spacerów w okolice Witomina. Z Orłowa odbywał wycieczki piesze i konne, raz wybrał się statkiem na Hel. Wówczas już myślał o powstaniu „Wiatru od morza”, a nadmorskie eskapady miały mu w tym pomóc.
Źródło: www.domekzeromskiego.pl tutaj
Zabytkowy, ponad 120-letni domek rybacki, w którym pisarz spędził w 1920r. te kilka miesięcy, nazywany jest obecnie Domkiem Żeromskiego. Odrestaurowany staraniem Towarzystwa Przyjaciół Orłowa stanowi teraz siedzibę tego Towarzystwa. Znajduje się w nim muzeum poświęcone Stefanowi Żeromskiemu i niewielka kawiarnia, wystrojem również nawiązująca do osoby pisarza.
Bardzo spodobał mi się cytat na kotylionie. Myślę, że podobne wrażenia ma wielu odwiedzających Klif Orłowski i jego urokliwe okolice.
Domek Żeromskiego i wejście do siedziby Towarzystwa Przyjaciół Orłowa
W kawiarni w Domku Żeromskiego wypiliśmy pyszne herbaty zimowe, a Miśka, zmarznięta po spacerze Klifem Orłowskim, wybrała☺️lody.
A ze spaceru przywieźliśmy takie zdjęcia:
Nie, to nikt z nas.
≋
Adam nie przepada za Orłowem, ja z kolei tę część Gdyni lubię bardzo. Kiedy jesień bardziej ubarwi drzewa, postaram się Go namówić na klif w Mechelinkach k. Gdyni. Podobno jest tam pięknie, czas sprawdzić☺️.
≋
PS Jeśli wejdziecie w zakładkę Gdynia znajdziecie gdzieś wśród postów z tego miasta również te o Orłowie.
Etykiety:
Ciekawe miejsca,
Cytaty,
Gdynia,
Historia,
Inspirująco,
Jesień,
Klimatyczne miejsca,
Kolorowo,
Krajobrazy,
Las,
Morze,
Muzea,
Plaża,
Porty,
Przyroda,
Wycieczki,
Zabytki,
Zachęcamy do zwiedzania
piątek, 27 września 2019
Jesień kroczy już od kilku dni
Zadomowiła się w lasie, weszła na podwórze, a teraz puka do drzwi.
Jeżeli będzie słoneczna i kolorowa, to ją zaprosimy☺️
Subskrybuj:
Posty (Atom)