Wiecie co, nie wiem od czego zacząć. Teraz, podczas wyjazdu do najbliższych, zwiedziliśmy tak przy okazji dwa miejsca. W drodze na Mazury, zjechaliśmy w boczną drogę w pobliżu Lidzbarka Warmińskiego i trafiliśmy do cudownego miejsca - Sanktuarium Matki Bożej Królowej Pokoju w miejscowości Stoczek Klasztorny. Więziony tu był w latach 1953-54 Kardynał Stefan Wyszyński. Jako drogę powrotną, dwa dni później, wybraliśmy tę biegnącą w okolicach Olsztyna, po to, aby móc zatrzymać się w Gietrzwałdzie. Znajduje się tu Sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej. Ponad 140 lat temu miały miejsce w Gietrzwałdzie Objawienia Maryjne i są one, jako jedyne w Polsce, uznawane przez Stolicę Apostolską za autentyczne. Byliśmy pod wrażeniem obu świątyń. Są to wyjątkowe miejsca kultu, poza tym mają wielką wartość historyczną i myślę, że zainteresują każdego, kto lubi zabytki. W Stoczku Klasztornym spędziliśmy zdecydowanie więcej czasu i miejsce to urzekło nas od samych przysłowiowych drzwi. Owe drzwi, prowadzące do Klasztoru Księży Marianów, wspomnianej już celi Kardynała S. Wyszyńskiego i ukrytej w przepięknych krużgankach Bazyliki, otworzyli nam zresztą dwaj przesympatyczni księża. Udostępnili naszej rodzince do zwiedzania wnętrza Sanktuarium, pięknie przy tym opowiadając, oczywiście pokrótce, karty długiej, bo trwającej od XVII wieku, historii. Myślę, że nie mogliśmy lepiej trafić w taki dzień jak 31 października, dzień poprzedzający Wszystkich Świętych i Zaduszki. Kiedy przeglądałam dzisiaj zdjęcia zrobione w trakcie tego mazurskiego wyjazdu, jako pierwszych szukałam tych ze Stoczka Klasztornego, dlatego też od nich rozpocznę cykl kilku najbliższych wpisów. Mam nadzieję, że na podstawie fotografii to miejsce oczaruje Was tak samo jak nas. Zachęcamy każdego sosenkowego czytelnika do odwiedzenia Sanktuarium w Stoczku w realu. Między zdjęcia wplotę jutro garść informacji, które być może Was zaciekawią, a dzisiaj tak dla rozbudzenia wyobraźni wklejam poniższe kadry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za komentarze :-)