poniedziałek, 4 listopada 2019

Jak tu jest pięknie





    Gietrzwałd - Św. Lipka - Stoczek Klasztorny uważane są wielką trójkę warmińskich sanktuariów. O Św. Lipce pisałam Wam TUTAJ. W Św. Lipce bywaliśmy od najmłodszych lat co jakiś czas, gdyż z tych okolic pochodzimy. Mam do Św. Lipki sentyment, jeśli można tak w ogóle wyrazić się o świątyni. Sanktuarium w Gietrzwałdzie pokażę Wam jeszcze w tym tygodniu. Zdjęciami ze Stoczka Klasztornego zasypuję Was od wczoraj. Muszę w tym miejscu wspomnieć jeszcze o Sanktuarium Maryjnym w Krośnie k. Ornety, nazywanym "małą Św. Lipką". Byliśmy tam ponad 3 lata temu TU i to miejsce totalnie nas zachwyciło, czemu daliśmy zresztą wyraz w poście traktującym o tamtejszym sanktuarium. Na tablicy informacyjnej w Stoczku Klasztornym wypatrzyliśmy mapę z zaznaczonymi świętymi miejscami na Warmii i Mazurach i jeszcze kilka do odwiedzenia nam zostało. Kolejnym punktem w naszym podróżniczym planie będzie chyba Chwalęcin. Tymczasem zapraszamy Was na piękne krużganki Sanktuarium Matki Pokoju w Stoczku Klasztornym, pokażemy Wam celę i kapliczkę więzienną, w których przebywał ok. jednego roku Kardynał Stefan Wyszyński, a jutro ostatni wpis z tego miejsca - z Bazyliki Mniejszej mieszczącej się w stoczkowych murach Sanktuarium.



Cela więzienna, w której przebywał Kardynał Stefan Wyszyński w latach 1953-54 w Stoczku Klasztornym.



Kaplica więzienna Kardynała





Przepiękne krużganki Sanktuarium Matki Pokoju









SPORA DAWKA HISTORII
Tekst w całości zacytowany jest z ulotki informacyjnej, którą wzięliśmy z Sanktuarium:


 "Sanktuarium Maryjne w Stoczku Klasztornym położone w Archidiecezji Warmińskiej, początkami swymi sięga średniowiecza, prawdopodobnie czasów założenia wsi Stoczek przez bpa warmińskiego Hermana z Pragi w 1349 roku.
   Stara tradycja głosi, że pewien misjonarz zawiesił na wysokim dębie małą figurkę Madonny. Była wykonana "jakby z kości słoniowej". Przedstawiała M.B. Bolesną z pochyloną głową i śladami łez na pięknym, smutnym obliczu.
   Po licznych wojnach i epidemiach, zapomniana figurka znaleziona została przez dwie dziewczynki grabiące siano (ok. poł. XVI w.). Powiadomiony o powyższym zdarzeniu ks. Proboszcz z Kiwit udał się z procesją we wskazane miejsce, przenosząc uroczyście figurkę do kościoła.
  Za czasów bpa warmińskiego Stanisława Hozjusza proboszcz parafii Kiwity, do której należał Stoczek, zbudował dla znalezionej figurki kaplicę. W okresie reformacji kaplicę sprofanowano, a figurkę zniszczono. Pomimo to w dalszym ciągu stanowiła miejsce szczególnego kultu NMP.
   Powstanie Sanktuarium (w dzisiejszej formie) związane jest z sytuacją polityczną Polski XVIII w. (wojny z Rosją, Turcją i Szwecją) oraz z pobożnością maryjną Biskupa Mikołaja Szyszkowskiego (1633-1643). Widząc, jak bardzo ucierpiała jego diecezja od protestanckich Szwedów oraz jak niepewnym okazał się rozejm Rzeczpospolitej Polskiej zobowiązał się zbudować we własnej diecezji świątynię ku czci Matki Bożej, jeśli nastanie upragniony pokój.
   12 września 1635 roku w Sztumskiej Wsi zawarto ze Szwedami 26-letni rozejm. Bp Mikołaj Szyszkowski wypełniając ślub zbudował w latach 1639-1641 okrągłą świątynię z kopułą, na wzór rzymskich bazylik, jako dar dla Królowej Pokoju. W 1640 roku sprowadził z Rzymu kopię obrazu Matki Bożej "Salus Populi Romani".
  O wyborze Stoczka na miejsce świątyni M.B. Pokoju zdecydowało cudowne uzdrowienie chorego synka burmistrza Lidzbarka - Szymona Saphuna.
    Za rządów bpa Michała Radziejowskiego, słynący cudami obraz przykryto srebrną sukienką, która wotum za zwycięstwo Sobieskiego pod Wiedniem. Świątynia została konsekrowana przez bpa Andrzeja Załuskiego 16 lipca 1700 roku.
   W latach 1708-1711 otoczono ją czteroskrzydłowymi krużgankami z narożnymi kaplicami: św. Kajetana, Nepomucena, Walentego i św. Krzyża. Sklepienie krużganków, pokryte polichromią o tematyce starotestamentowej, zostało wykonane przez Macieja Meyera z Lidzbarka Warmińskiego w 1736 roku. Stacje Męki Pańskiej wykonał rzeźbiarz tyrolski Krzysztof Perwanger (1742).
    Troskę o Sanktuarium powierzono oo. Franciszkanom z Barczewa, którym bp Mikołaj Szyszkowski zbudował drewniany klasztor. Wkrótce okazał się za mały i w 1666 roku, w 700 rocznicę Chrztu Polski, bp warmiński Jan Wydżga zbudował nowy, murowany klasztor. Wiele tysięcy pielgrzymów corocznie nawiedzało Sanktuarium Matki Pokoju w Stoczku. Dokonywało się tutaj wiele cudów, głównie uzdrowień, obejmujących choroby śmiertelne i nieuleczalne: epilepsje, bóle głowy, schorzenia oczu, przywrócenie słuchu, wzroku, władzy w nogach uwolnienie od zarazy.
    W okresie zaborów świątynia w Stoczku przechodziła różne koleje losu. Był nawet okres ok. 15 lat kiedy w Sanktuarium nie odprawiano Mszy św. Było ono zamknięte (1826 r.). Ruch pielgrzymkowy trwał jednak dalej.
    Ponowny rozkwit Sanktuarium rozpoczyna się od 1841 roku. W drugiej połowie XIX i na początku XX wieku klasztor służył jako dom rekolekcyjny. Ruch był tak duży, że nadbudowano jedno piętro (ok. 1909 r.). Po zakończeniu II wojny światowej Stoczek wraz z Warmią wrócił do Polski.
    Wielkim czcicielem Bożej Matki i dobrodziejem Stoczka był Prymas Polski Kardynał Stefan Wyszyński. Internowany przez władze komunistyczne i uwięziony w opuszczonym i zimnym klasztorze (1953-1954 r.) w dniu 8 grudnia 1953 roku złożył Akt Osobistego Oddania się Matce Bożej, który później rozszerzył na cały naród w postaci Ślubów Jasnogórskich. Tutaj, w Stoczku dojrzewała w Nim myśl o Wielkiej Nowennie przed Milenium Chrztu Polski. W 1977 roku złożył także prymasowskie votum - bursztynowy różaniec. W klasztorze mieści się "Izba pamięci" ku czci Prymasa, cela więzienna i kaplica więzienna, a w kościele znajduje się płaskorzeźba wykonana z brązu, której fundatorem jest Prymas Polski Kardynał Józef Glemp.
     Opiekunami Bazyliki w Stoczku od 1957 roku są Księża Marianie, którzy przez wiele lat mozolnie remontowali klasztor i kościół po zniszczeniach, dewastacjach i grabieżach wojennych. Długo przygotowywano się do uroczystej koronacji cudownego obrazu NMP Matki Pokoju, której dokonał uroczyście papież Jan Paweł II na Jasnej Górze 19 czerwca 1983 roku. W czasie tej uroczystości Ojciec Święty ofiarując Marianom różaniec powiedział: "Wypraszajcie pokój dla całej ziemi". Wierni naszemu powołaniu chcemy jak najlepiej wypełnić tę misję, a nasze wysiłki polecamy orędownictwu Matki Pokoju."












 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za komentarze :-)