Adam zasypał mnie tyloma zdjęciami z Muzeum Techniki w Mannheim w Niemczech, że nie sposób było je tu wszystkie umieścić. Wybrałam kilka, metodą chybił-trafił i od nich zaczynam wpisy na ten weekend. Cieszę się, że w niedzielę startujemy nareszcie z grudniem, bo listopada mam już serdecznie dosyć. Zgodnie z przewidywaniami, był szary, bury i ponury. Przejrzałam świąteczne atrakcje, jakie będą odbywały się w naszej okolicy i jest ich naprawdę sporo. Niektóre z nich to cykliczne imprezy, inne będą miały swoją premierę w tym roku. Generalnie, grudzień zapowiada się ciekawie. Mam nadzieję, że chociaż z części atrakcji uda nam się skorzystać, bo z poprzednich lat wiem, że warto sięgać do oferty przygotowanej przez różne instytucje. Można z pomysłem spędzić wolny czas, często za darmo bądź za przysłowiową złotówkę wydaną na bilet. To co? Oby do grudniowej niedzieli:) PS!!! Czytaliście już nową książkę Janusza Leona Wiśniewskiego "Koniec samotności"? Ja zaczęłam przedwczoraj i jak zwykle jestem oczarowana. Uwielbiam twórczość tego autora. Rany, jak ON pisze. Słowa niesamowicie poskładane w zdania, a zdania w myśli, które nierzadko "drapią po duszy". "Koniec samotności" to kontynuacja "Samotności w sieci", chociaż nie do końca. Opowiada całkiem nową historię, która to opowieść intensywnie gra na zmysłach czytelnika. Ale nie, nie będę Wam opowiadać. Przeczytajcie książkę.
Rany, zapomniałabym, poniżej zdjęcia z Muzeum Techniki w Mannheim.
No dziewczyny, która pisze się na tę karocę?😄