Piękny był dzisiaj księżyc. Ten o 2.05 ;) Dwie godziny później zachwycał już mniej, znacznie zmizerniał i pobladł. Michalinka bardzo dba, abym ten księżyc co noc oglądała. Ze wschodami słońca mam różnie. Widzę je może mniej regularnie, co wcale nie znaczy, że rzadko :) Wschody są piękne, niezależnie od pogody. O tym spoglądaniu w niebo piszę trochę pół żartem, pół serio, a tak na poważnie, to Michasia śpi średnio, więc myślę, że jeszcze wiele nocnych seansów przede mną. Staramy się z Misią wypracować pewną powtarzalność w codziennym rozkładzie dnia. Trudne to, ale może coś z tego będzie. Na razie tkwimy w lekkim chaosie.
~zdjęcia Adam zrobił w listopadzie 2016r. w Hiszpanii~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za komentarze :-)