sobota, 12 marca 2016

Każdy koń marzy o takim folwarku




Dziś o Pałacu i Folwarku GALINY
z cyklu "Widziane gdzieś po drodze"




     Najważniejsze, że były tam konie, dużo koni, i do tego jakie piękne. Odwiedziliśmy Galiny, by nacieszyć oczy tym, co tak lubimy. Kiedyś czytałam o tym miejscu w "Werandzie country", ze zdjęć i z treści artykułu czułam intuicyjnie, że to takie "nasze klimaty". Nie myliłam się. Folwark w Galinach nas zachwycił. Mnóstwo zabudowań z pięknie czerwonej cegły, a do tego łąki, zadrzewienia, woda, zwierzęta i wisienka na torcie - pałac będący właśnie w trakcie odrestaurowywania. Taki wielki świat w cudownie swojskim wydaniu. Pałacu nie ma zdjęciach, niestety zabrakło nam czasu, ale z pewnością tam wrócimy. Ola ma obiecaną godzinkę jazdy konnej, a ona nam nie odpuści, skoro słowo się rzekło. A może tak w majówkę?
      Jeśli chcecie poczytać o Galinach, odsyłam do źródła tutaj.


~gospoda, obok stajnie~
obiad (i owszem) zjedliśmy w gospodzie, 
dopiero po :-) ruszyliśmy w tereny zielone


 




*********






 

 





~w oddali pałac~
uwierzcie nam na słowo, już jest magiczny, mimo że jeszcze (chyba) w remoncie




~jest też mini zoo~
 

 







po prostu chłonęliśmy to miejsce
cały kompleks jest bogaty w atrakcyjne zakątki
są konie!!! a co jeszcze?, 
zerknijcie na mapkę, którą dostaliśmy w gospodzie





*********
~mieć u stóp cały świat~
Igor na wyścigi z Talą zdobywał tę oto górkę, tuż za mini zoo ... i był drugi!




Hmm,   ...   cdn. 
:-)




1 komentarz:

  1. ciekawe te wszystkie miejsca, które pokazujecie

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za komentarze :-)