środa, 4 listopada 2020

A dzisiaj w lesie było tak

 



"Listopad: jeden z dotkliwszych wrzodów na dwunastnicy roku" rzekł kiedyś Julian Tuwim:).

    Ponieważ dzisiaj jest Dzień Taniego Wina😁, może by tak po lampce, niekoniecznie najtańszego😃, żeby ten listopad jakoś oswoić? Oj, taki żarcik😉 albo i nie😉. Ta straszna rzeczywistość, w której tkwimy, do żartów bynajmniej nie nastraja. 2020 rok zafundował nam już nawet nie science fiction, a bardziej horror i co gorsza jest to serial o niewiadomej liczbie odcinków. Póki co, postępującą u mnie chandrę, zwalczam LASEM i ŁĄKAMI. To moje naturalne poprawiacze nastroju. Perspektywa przejścia kilku kilometrów działa na mnie kojąco. Aplikuję sobie endorfiny w rytm kijków do nordic walking, bo za chwilę ta rudozłota leśna kraina stanie się zapewne coraz mniej kolorowa. Z każdym kolejnym listopadowym dniem będzie coraz bardziej szaro, buro i ponuro. A może nie? Tyle nieprawdopodobnych rzeczy dzieje się w tym roku, że być może i w naturze wystąpią różne dziwy. Nie byłabym zaskoczona (no może trochę), gdyby na coroczne przejście w kolejną fazę cyklu, przyroda miała swój pomysł. Taka wiosna jesienią albo siarczysta listopadowa zima? PS A tak w ogóle, to jakie nazwy tanich win przychodzą Wam do głowy? Mi Mamrot, ale to z "Rancza". I jeszcze Patyk (nie z "Rancza:). 




 

  

 

 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za komentarze :-)