Kilka takich garnków z roślinami mam już porozstawianych w ogrodzie, a co najmniej jeszcze kilkanaście schowanych w garażu. Pokusa we mnie jest ogromna, żeby je również obsadzić i poroznosić w różne miejsca po podwórzu. Sama siebie muszę pilnować, żeby nie zrobić z ogrodu kwiatowej kuchni polowej☺️z kwiatami w garnkach. Taka ze mnie sroka ogrodowa. Lubię, żeby ogród mienił się kolorami. Trochę się na mnie to roślinne zbieractwo zemściło, gdyż w pewnym momencie na podwórzu powstał niekontrolowany misz-masz☺️. Staram się teraz przywrócić na nim jako taki porządek, chociaż pod tzw. igłę nigdy pewnie nie będę miała. Pokusa przezwycięży rozsądek i zamieszam w ogrodzie po swojemu, jak zawsze☺️.
Igor budzi się, uczy i zasypia, wysłuchując ptasich koncertów. W sumie szczęściarzジ.
Tuż przy jego oknie na belce uwiły sobie gniazdo kosy. Pisklęta już się wykluły i piszczą, aż miło.
〜
W skrzyni zmontowanej mi przez męża, posadziłam hortensję pnącą, czerwone pelargonie i dąbrówkę rozłogową.
Tak, tak, sanki - dobrze widzicie. Miśka sobie zażyczyła, a z nią się nie dyskutuje☺️❤️.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za komentarze :-)